Jesteśmy w połowie drogi...
jeśli chodzi o budowanie w tym roku. Strop zalany, teraz ekipa zaczyna układać ścianki kolankowe i szykować wieniec. W międzyczasie chłopaki będą też budować fundamenty pod nasz niemały taras... Planujemy zakończyć prace w tym roku, gdy wybudujemy stan surowy otwarty. Wtedy okna zabije się deskami i domek zapadnie w zimowy sen.
Na etapie stropu - jak to niestety zazwyczaj bywa - prace zdają się postępować wolniej. Od dwóch tygodni codziennie przyjeżdzamy na budowę, a dom - przynajmniej z daleka - ciągle wygląda tak samo. Aż nie ma co fotografować... W przyszłym tygodniu jednak już liczę na to, że nasz domek znów sporo urośnie i będziemy się mogli pochwalić nowymi zdjęciami...